Zobacz nagrania wideo z Seminarium Rozwoju Osobistego (prowadzą: Witold Wójtowicz i Sebastian Schabowski)

21.11.06

Nietypowe źródło motywacji

Dodane do Psychologia osiągnięć o 0:27 ( Sebastian Schabowski)

Kilka dni temu zdałem sobie sprawę, że dysponuję znaczną ilością materiałów motywacyjnych, które po prostu aż wołają, by się w nie wczytać, jednakże nie mam na to teraz zbyt wiele czasu.

Dziś odwiedziłem bibliotekę i “złowiłem” prawdziwe perełki - amerykańskie bestsellery motywacyjne - w oryginale zresztą. Nie mogę się powstrzymać i umieszczę tu zdjęcie 4/6 mojego dzisiejszego łupu:

Książki motywacyjne

Te książki (właściwie świadomość tego, jak interesujące muszą być) dały mi dziś ogromną motywację, by jak najszybciej uporać się z obowiązkami i zasiąść wreszcie do upragnionej lektury…

Zwykłe książki motywacyjne dają pewnego rodzaju “kopa” po przeczytaniu. Te są na tyle specjalne, że motywacja (choćby ta do ich przeczytania) przychodzi zanim nawet się je otworzy :)

Liczba komentarzy: 4 »

  1. maria said,

    listopad 21, 2006 at 14:47

    Zgadzam sie z Toba, ze ksiazki potrafia motywowac. Uwielbiam czytac ksiazki i zawsze szukam ksiazek , ktore mnie nie tylko interesuja, ale, a moze przede wszystkim motywuja. Jesli np. wiem, ze powinnam inaczej sie odzywiac, bo moje zdrowie, waga, itp. wymaga szczegolnej troski, zawsze szukam motywacji w dobrej ksiazce. Ksiazka to prawdziwy przyjaciel, z ktorym mozemy spedzic milo i pozytecznie swoj cenny czas.
    Podoba mi sie bardzo Twoj blog. Jeat wlasnie taki jak dobra ksiazka. Mozna tu nie tylko milo, ale i pozytecznie spedzic czas.
    Dziekuje i zycze Tobie rowniez milej i owocnej lektury.

  2. Jolanta Gajda said,

    listopad 22, 2006 at 21:36

    No,no - wybór autorów pierwszorzędny :). Szczerze mówiąc to jestem zaskoczona, że znalazłeś te książki w bibliotece. Mi biblioteki kojarzą się ze starociami - nie wiedziałam, że można tam też znaleźć takie rzeczy…

    Ja osobiście lubię mieć książki motywacyjne na własność - możliwość podkreślania, zakreślania, własnych notatek na marginesie powoduje, że korzyść z czytania takich książek jest jeszcze większa. Niestety nie można mieć wszystkich fajnych książek w domu - zarówno ze względów finansowych, jak i ograniczoności miejsca w domowej biblioteczce :).

  3. Sebastian Schabowski said,

    listopad 22, 2006 at 21:49

    No wiesz - “są biblioteki i biblioteki”* (moja należy do tych drugich ;))). Zawsze można sobie robić notatki, czy nawet kserować na własny użytek wybrane rozdziały.

    * To trochę jak w dowcipie: Czym się różny wróbelek? Tym, że ma jedną nóżkę bardziej :)

  4. Janek Stachy said,

    marzec 3, 2007 at 20:29

    Jestem ciekawy gdzie są takie biblioteki (tzn. z takim wyposażeniem). Z chęćią bym jedną taką odwiedził :)

Leave a Comment