29.03.08
Wielki dylemat. Czyżby?
Niektórzy ludzie mają wielki dylemat - jaką ścieżkę kariery wybrać. Czy zostać pracownikiem wielkiej korporacji, czy założyć własny biznes, czy może zająć się pracą naukową na uczelni… Co wybrać? W czym najlepiej się odnajdę?
Też o tym wszystkim myślałem i doszedłem do jednego rozwiązania, które mnie usatysfakcjonowało. W skrócie brzmi ono tak:
“I want it all I want it all I want it all and I want it now” ;)
Z tym “now” to lekka przesada, ale generalnie zamierzam skosztować każdego z tych stylów życia. Myślę, że każdy z nich ma jakąś wartość i może mnie wiele nauczyć. Studia MBA - czemu nie? Doktorat - jak najbardziej, własna firma - oczywiście, praca dla wybranej przeze mnie korporacji na jakimś ciekawym stanowisku - dobry pomysł na chwilę.
T. Harv Eker wymieniając 17 różnic w myśleniu między bogatymi a biednymi pisze między innymi o podejściu “albo albo” (biednych) i podejściu “i to i to” (bogatych). Czyli np. można być bogatym i uczciwym, bogatym i szczęśliwym itd. Można mieć dużo pieniędzy i dużo czasu (a nie żadne albo albo).
Życie jest dość długodystansową grą, więc jest kiedy spróbować tego i owego. Do tego, można np. zrobić każde studia w innym kraju. Tak, żeby było ciekawiej :)
marcinny said,
kwiecień 4, 2008 at 22:12
Dobry pomysl, gdy obracamy sie wokol jednej dziedziny. A jak nie wiemy, ktora dziedzina jest dla nas najlepsza? Podobnie jak Ty mowi Marshall Sylver (napewno o nim slyszales, wkoncu tez mieszka w San Diego ;) ) - jezeli nie wiesz czego chcesz probuj wszystkiego - buffet life style :) - Mnie cos powsztrzymuje przed takim zachowaniem - tylko co to moze byc? ….