19.10.06
Rozwijamy się zbyt szybko?
Do takiego wniosku doszła chyba nasza szanowna konkurencja i nazwijmy to “skłoniła” UOKiK do wystosowania do nas pisma z wieloma pytaniami… Oczywiście, mamy wszystko w porządku i na pytania odpowiemy, natomiast szkoda w tej chwili czasu, jaki musimy na to poświęcić - bo wciąż pracujemy ostro nad rozwojem firmy i każda minuta się liczy.
Tak to już w Polsce jest, że kiedy ktoś robi coś pożytecznego ludziom - jak choćby Uciekającą Okazję na ebooki - znajdzie się ktoś, komu się to nie spodoba i będzie się starał utrudnić nam życie. Ale spokojnie - poradzimy sobie z tym bez problemu :)
Nie wiem, czy znacie przypadek człowieka, który rozdawał ubogim chleb, którego nie sprzedał w swojej piekarni. Dzięki interwencji jakichś przyjaznych urzędów został przykładnie ukarany i splajtował…
Jola Gajda said,
październik 20, 2006 at 7:04
Bez problemów nie byłyby sukcesów… A im większe pokonujemy problemy, tym większe sukcesy przed nami.
Jak to się mówi - co nas nie zabije to nas wzmocni.
I takiego właśnie wzmocnienia serdecznie Wam życzę :-)
shrew said,
październik 20, 2006 at 13:06
Zdaje się, że wiem, o kim mowa.
Jedna Pani (przedstawiła się więc możemy zweryfikować) czytająca mojego bloga napisała do mnie jako do Waszej konkurencji, bo podobno krytykuję Was na swoim blogu. Zapytała mnie, co myślę o zgłoszeniu tej Waszej promocji do UOKiK, bo kupiła u Was ebook w promocji, a potem przeczytała u mnie notkę na blogu.
Ja napisałam, że psioczyć to ja sobie mogę na blogu, bo uważam, że coś jest nieetyczne, ale w sumie nie widzę podstaw do zgłaszania takich spraw do UOKiK. To było już jakiś czas temu. Nie sądziłam, że komuś może coś takiego przyjść do głowy.
I teraz pewnie wszyscy myślą, że to ja :) Nie, no bez przesady. Co jak co, ale w takie “świnie” to ja się nie bawię.
Szczerze mówiąc współczuję. Kontakty z urzędnikami nie są miłe. Póki co mnie straszono tylko sądem, bo nie chcieliśmy zrealizować… nieopłaconego zamówienia. Także trzymajcie się tam ciepło. Uszy do góry. Ciepło i serdecznie pozdrawiam :)
Sebastian Schabowski said,
październik 20, 2006 at 14:38
Nie miałem nikogo konkretnego na myśli, natomiast takie rzeczy nie dzieją się same i komuś musiało na tym zależeć…
Nikt nie mówi, że to Ty, więc odetchnij z ulgą. “Uszy do góry.” jak powiedziała pewna shrew :)
Pozdrawiam.
mem said,
październik 20, 2006 at 16:51
shrew a co napisałas na swoim blogu? :)
shrew said,
październik 20, 2006 at 18:08
Czytelnik regularnie odwiedzający bloga na pewno zauważy :>